Niezależnie od tego, czy jesteśmy wyluzowanymi hedonistami czy pnącymi się do góry pracoholikami typu A – czas ma znaczący wpływ na nasze życie. Nasz czas jest cenny i ograniczony. To podróż, którą odbywamy tylko raz. Zawsze w jedną stronę.
Założyłam tego bloga, bo wierzę, że z przyglądanie się temu w jaki sposób myślimy o czasie i praca nad zmianą nawyków, które „zamrażają nas” w jednej ze stref czasowych może w znaczący sposób wpłynąć na poprawę jakości naszego życia. Pierwszy raz na pomysł zajęcia się czasem w tym kontekście wpadłam wiele miesięcy temu, kiedy podczas sesji z moim klientem usłyszałam: „Ja już nie chcę tego planować, ja nie mam czasu nawet, żeby pomyśleć. Jestem w wiecznym 'niedoczasie’. Pędzę i nie wiem jak się zatrzymać. Jeden wielki chaos”.
Podobne zdania, odmieniane przez wszystkie przypadki padały z ust moich klientów niemal podczas każdej z naszych sesji. Powracały wciąż w rozmowach z przyjaciółmi i rodziną. Pomyślałam: no tak, żyjemy w kulturze „szybkiego czasu”. Rzeczywistość okazała się oczywiście o wiele bardziej złożona.
„Czas trwa wystarczająco długo dla każdego, kto chce z niego skorzystać”. /Leonardo da Vinci/
Zaczęło mnie zastanawiać: czy zmieniając przekonania dotyczące czasu wpłyniemy znacząco na jakość naszego życia. To pytanie nie dawało mi spokoju na tyle, że pomimo „braku czasu” zaczęłam szukać na nie odpowiedzi. Szybciej niż się spodziewałam odnalazłam setki badań z zakresu psychologii, neurobiologi, neuropsychologii, antropologii.. Uff. Na szczęście świat obrodził w myślących naukowców i odkrywców, którzy odwalili ciężką robotę za mnie!
Nie pozostało mi więc nic innego, jak tylko zabrać się do czytania i testowania na sobie i na moich klientach [za ich uprzednią zgodą] tego, co zdaniem ekspertów może nam pomóc uporządkować chaos w sobie i dookoła nas. Niezależnie od tego, czy chcemy robić zawrotną karierę, być lepszym rodzicem czy partnerką, przyjacielem, albo po prostu mieć więcej przyjemności z życia; zebrane przeze mnie wskazówki pomagają wypracować sposób na ulubioną wersję siebie.
Najbardziej fascynujące [dziś] są dla mnie nie tak nowe już odkrycia i prace psychologów – Philipa Zimbardo i Johna Boyda. To od nich pożyczyłam sposób myślenia o czasie. Ich wieloletnie badania, eksperymenty i bezpośrednia praca z ludźmi nad równoważeniem postrzegania czasu napawa mnie optymizmem. Za nimi definiuję perspektywę postrzegania czasu jako: osobiste nastawienie [często nieuświadomione], które każdy z nas przejawia wobec czasu. Proces, w ramach którego bezustanny bieg życia zostaje podzielony na kategorie czasowe, pomagające nadać naszemu życiu porządek, spójność i znaczenie.
I choć wciąż uczę się jak równoważyć swoją perspektywę postrzegania czasu [zaczynam myśleć, że to praca na mniej więcej całe życie], to już teraz widzę jak wiele pozytywnych zmian temu podejściu zawdzięczam. Niemal codziennie testuję jak wprowadzić nawyki, które pomogą mi jednocześnie być osobą pozytywnie postrzegającą przeszłość, lekko hedonistyczną w teraźniejszości i zorientowaną na przyszłość. W każdym razie jedno udaje mi się na pewno – działanie zgodnie z zasadą: przyszłość może być fajniejsza, wystarczy ją dobrze pomyśleć i zrobić mały krok w jej kierunku [natychmiast].
Za to właśnie lubię coaching, podejście zorientowane na proces oraz terapię równoważenia perspektyw czasu. Rozwiązania tworzone w oparciu o te metody gwarantują: zindywidualizowane podejście, dużą wartość społeczną, szybkie efekty i niskie koszty wdrożenia. Myślicie, że to niezła recepta na hobbystyczny biznes? Zobaczymy. Z tą myślą założyłam Future Simple.
W idealnym modelu chciałabym, żebyście dzięki lekturze tych tekstów wypracowali sobie zrównoważony sposób postrzegania czasu i przestali zawężać pole widzenia do pojedynczej jego strefy. Zrównoważony sposób postrzegania czasu umożliwia, w zależności od aktualnej sytuacji, elastyczne podróżowanie od przeszłości, przez teraźniejszość do przyszłości. Dzięki takiej postawie wobec czasu będziecie w stanie podejmować trafniejsze decyzje. Cieszyć się sobą i życiem właściwie od zaraz. Czerpać siłę i wiedzę z tego co było i projektować lepszą przyszłość ze sobą w roli głównej. Brzmi nieźle? Też tak myślę.
Paulina Czapska